Wymiana z włoskim liceum
Wymiana Polska -> Włochy
5-12 kwietnia 2014
W dniach 5-12 kwietnia 2014 roku w ramach współpracy z Liceo Classico Lagrangia w Vercelli udaliśmy się w podróż do Włochów, którzy gościli w naszych domach we wrześniu 2013 roku. Tegoroczna wizyta jest już okrągłą, bo dziesiątą polsko-włoską wymianą Paderka z Vercelli. Na miejscu poznaliśmy także uczniów niemieckich, którzy również prowadzą wyminę kulturowo-edukacyjną z Vercelli.
Wyjazd udał się znakomicie, a pogoda, jaka towarzyszyła nam przez cały wyjazd była wręcz znakomita! Bo czy przy 24° C można narzekać?
- Dzień (sobota)
- Dzień
- Dzień
- Dzień
- Dzień
- Dzień
- Dzień
- Dzień
Podróż rozpoczęliśmy od przejazdu autokarem do Berlina, a stamtąd, korzystając z połączenia lotniczego, przelecieliśmy do Mediolanu. Z racji tego, iż samolot był opóźniony o godzinę, nasi partnerzy zrobili nam niespodziankę, przyjeżdżając po nas na lotnisko. Wczesnym wieczorem dotarliśmy na Piazza D’Angennes w Vercelli, skąd odebrali nas rodzice włoskich przyjaciół.
W niedzielne przedpołudnie nasi włoscy przyjaciele zorganizowali dla nas grilla. Mogliśmy wtedy spokojnie porozmawiać i bliżej się poznać, wygrzewając się przy tym na słońcu. Wieczorem z kolei spędziłyśmy czas z rodzinami goszczącymi- udałyśmy sie do restauracji w których, w prawdziwie włoskim stylu, spędziłyśmy kilka godzin.
W poniedziałek spędziliśmy trzy godziny w szkole na lekcjach w klasach goszczących nas Włochów. Dosłownie trzy, ponieważ we włoskim systemie edukacji jedna lekcja trwa godzinę zegarową, a pierwsze trzy następuje po sobie bez przerwy (uczniowie nie wychodzą nawet z klasy, to nauczyciele do nich przychodzą)! Potem udaliśmy się do auli szkoły, gdzie zostaliśmy oficjalnie powitani. Niezwykle wzruszającym momentem było usłyszeć hymn Polski w wykonaniu chóru włoskiego. Po koncercie zwiedziliśmy miasto. Zainteresowała nas synagoga oraz Duomo (gdzie w 1998 roku mszę świętą odprawił papież Jan Paweł II) i kościół st. Andrea.
Czwartego dnia odwiedziliśmy Weronę-miasto zakochanych. Wraz z przewodnikiem poznaliśmy najważniejsze zabytki. Zaczęliśmy od amfiteatru rzymskiego z I wieku p.n.e.. Największą atrakcją był słynny balkon Julii oraz dom Romea z dramatu Szekspira. Mieliśmy także chwilę czasu na zakup pamiątek i pocztówek. Zmęczeni, ale z uśmiechami na twarzy wróciliśmy do domu, gdzie czekały już na nas nasze włoskie rodziny.
W środę udaliśmy się w podróż do stolicy mody i stylu, Mediolanu. Po półtorej godzinie drogi byliśmy już w centrum miasta. Przeszliśmy cudownymi uliczkami na Piazza del Duomo i pierwszą rzeczą, na którą zwróciliśmy uwagę, była katedra St. Maria Nascente di Milano. Weszliśmy nawet na szczyt budynku, pokonując aż 235 stopni! Trochę wysiłku jednak opłaciło się, ponieważ widok z góry był niesamowity. Następnie udaliśmy się do galerii Vittorio Emmanuele II, handlowej "świątyni" miasta. Czas wolny w Mediolanie uwieńczyliśmy obiadem w restauracji. Zjedliśmy jedne z najlepszych dań, jakie można sobie wyobrazić. Do Vercelli wróciliśmy wieczorem, gdzie czekali już na nas nasi włoscy przyjaciele.
Dzień szósty rozpoczął się od wycieczki nad Lago Maggiore, które jest niewątpliwie jednym z najpiękniejszych miejsc we Włoszech. Po krótkiej podróży statkiem znaleźliśmy się na jednej z małych wysepek, gdzie w czasie wolnym mogliśmy podziwiać urokliwe uliczki, rozmawiać z naszymi włoskimi przyjaciółmi i cieszyć się słońcem. Wieczorem natomiast czekało nas jedno z najważniejszych wydarzeń całej wymiany - uroczysta kolacja, na którą oprócz uczniów przybyły także rodziny goszczące oraz dyrekcja liceum z Vercelli. Ubrane w eleganckie sukienki spędziłyśmy wieczór w restauracji kosztując wspaniałych potraw przy akompaniamencie szkolnej orkiestry.
Piątek był ostatnim dniem naszej wymiany. Od rana spędziliśmy go na odkrywaniu tajemnic uprawy ryżu w okolicach Vercelli. Odwiedziliśmy centralę zarządzania irygacją wodną, giełdę ryżową oraz dowiedzieliśmy się jak funkcjonuje gospodarstwo zajmujące się jego uprawą. Wieczorem wszyscy w komplecie udaliśmy się do pizzerii, aby zacieśnić nasze więzi i korzystać z ostatnich godzin wymiany, która dobiegła końca bardzo szybko.
W sobotę z samego rana zebraliśmy się na Piazza D’Angennes, gdzie pożegnaliśmy się z włoskimi przyjaciółmi i ich najbliższymi. Nie zabrakło łez wzruszenia i obietnic ponownego spotkania. Obdarowane prezentami obawiałyśmy się, czy z tak pokaźną walizką zostanie dopuszczone do samolotu, ale cudem zmieściłyśmy się w wyznaczonych normach wagowych. Z lotniska w Malpensie poleciałyśmy do Berlina, skąd busem wróciłyśmy do Poznania. Wyjazd minął nam niezwykle szybko, z pewnością zapamiętamy go na długo!